Pielęgnacja włosów

Pielęgnacja włosów przetłuszczających się u nasady i suchych na końcach – czy da się pogodzić dwa problemy naraz?

To połączenie nie jest przypadkowe. U nasady pracują gruczoły łojowe. Jeśli są aktywne, produkują więcej sebum, czyli naturalnej ochronnej warstwy natłuszczającej skórę głowy i włosy. Sebum samo w sobie jest potrzebne, ale jego nadmiar powoduje, że kosmyki bardzo szybko tracą świeżość, zbijają się, wyglądają ciężko i oklapują już kilka godzin po myciu. Końcówki natomiast nie dostają tej ochrony w wystarczającej ilości. To klasyczny scenariusz przy dłuższych włosach, stylizacji na gorąco i częstym myciu: dół włosów jest już mechanicznie osłabiony, przesuszony, porowaty.

W praktyce oznacza to, że pielęgnacja włosów przetłuszczających się wymaga oczyszczania skóry głowy i normalizacji wydzielania sebum, a na długości – łagodnej regeneracji i ochrony przed utratą wilgoci.

Pielęgnacja skóry głowy, nie tylko włosów

Pierwszy krok to sposób mycia. Przy włosach przetłuszczających się najważniejsza jest kondycja skóry głowy. Szampon powinien skutecznie usuwać nadmiar łoju, resztki kosmetyków i pot, ale nie może przy tym agresywnie odtłuszczać, bo skóra odbierze to jako sygnał alarmowy i zacznie produkować sebum jeszcze szybciej. To dlatego próby „wysuszenia” skóry głowy często kończą się odwrotnym efektem.

W składzie szamponu warto szukać substancji regulujących i oczyszczających, takich jak kwas salicylowy (delikatnie złuszcza martwy naskórek i pomaga odblokować mieszki włosowe), cynk PCA (wspiera kontrolę nad wydzielaniem sebum i łagodzi drobne stany zapalne) czy lekkie glinki mineralne, które absorbują tłuszcz, ale nie obciążają włosa. Dobrze działają też ekstrakty ziołowe, np. pokrzywa, szałwia, rozmaryn, mięta – mają charakter tonizujący i świeżający dla skóry głowy, co pomaga przedłużyć efekt lekkości u nasady.

Technika też ma znaczenie. Szampon nakładasz przede wszystkim przy nasadzie, opuszkami palców masujesz skalp przez kilkadziesiąt sekund, a długość włosów myje się „przy okazji” spływającej piany. Nie ma potrzeby szorować końców tak samo jak skóry głowy – to skraca ich życie.

Suche końce wymagają oddzielnego traktowania

Drugi krok to ochrona długości włosów. Błąd, który widzimy najczęściej: odżywka ląduje wszędzie, również przy samej skórze głowy. Efekt? Przyspieszone przetłuszczanie i fryzura bez objętości. Prawidłowo należy zrobić to następująco: po spłukaniu szamponu delikatnie odciskamy wodę z włosów, a następnie nakładamy lekką odżywkę tylko od wysokości ucha w dół. Przy bardzo suchych końcówkach możemy dołożyć gęstszą maskę albo kroplę serum wygładzającego wyłącznie na same końce.

Jak często myć włosy z tendencją do przetłuszczania się?

U wielu osób przy skórze z tendencją do szybkiego przetłuszczania sprawdza się rytm mycia co 1–2 dni. Żeby nie przeciążać końcówek, możesz w dni „pomiędzy” umyć tylko skórę głowy delikatnym szamponem oczyszczającym, a długość zostawić w spokoju. Suchy szampon można traktować jako wsparcie awaryjne, ale nie jako stały zamiennik mycia, bo resztki produktu połączone z sebum i potem tworzą środowisko sprzyjające podrażnieniom skóry głowy.

Peeling skóry głowy i wcierki – kiedy warto stosować?

Jeżeli włosy przy nasadzie są tłuste już kilka godzin po myciu, warto wprowadzić peeling skóry głowy raz na tydzień lub dwa tygodnie. Peeling (mechaniczny lub chemiczny, np. z kwasem salicylowym czy glikolowym) usuwa martwy naskórek, nadmiar sebum i resztki stylizatorów. Skóra głowy jest wtedy czystsza, mieszki włosowe są odblokowane, a kolejne mycie działa skuteczniej. To szczególnie ważne, jeśli pojawia się łupież tłusty albo uczucie swędzenia.

Po peelingu dobrze sprawdza się wcierka o działaniu normalizującym i kojącym. Formuły z niacynamidem, cynkiem, lekkimi kwasami czy ekstraktami roślinnymi pomagają wyciszyć pracę gruczołów łojowych i zmniejszyć podrażnienia.